Neurotyczność doby narodowego przełomu

Za tekst odpowiada Cyprian Kraszewski, filozof, publicysta internetowy i działacz społeczny.

Oswald Spengler nie zyskał uznania w środowisku akademickim, zdobył jednak pewną popularność wśród mieszkańców Republiki Weimarskiej. Nauczyciel matematyki postanowił oddać się rozważaniom nad historią, co zaowocowało dziełem Zmierzch Zachodu. Z czasem coraz bardziej oddał się analizom politycznym. W 1933 roku, tym samym, w którym do władzy doszedł Adolf Hitler, napisał Lata decyzji. Niemcy a bieg dziejów powszechnych. Nie jest to dzieło na miarę wcześniejszego Zmierzchu Zachodu. Jest to arcydzieło narodowo-konserwatywnego szuryzmu, mimo to warto mu się przyjrzeć.

Spengler był jednym z ideologów rewolucji konserwatywnej. Opowiadał się za pruskim „socjalizmem”, czyli takim bardzo, bardzo konserwatywnym. Pragnął ażeby Niemcy, znów jak za czasów Ottona von Bismarcka, były podmiotem, a nie przedmiotem historii. Ultra-pruskość autora rozlewa się na kartach tego dzieła. Wyraża on tęsknotę za potęgą Niemiec, czyli pragnienia większości Niemców, którzy poparli NSDAP.

Idolem Spenglera był wówczas Benito Mussolini. W nim widział wcielenie swej idei cezaryzmu, wyrażonej w słowach:

Platforma cezaryzmu wkrótce się dookreśli, stanie się bardziej świadoma, bardziej odkryta. Opadną zupełnie maski z okresu parlamentarnej fazy przejściowej. Szybko pójdą w zapomnienie wszelkie próby zamknięcia przyszłości w partiach. Faszystowskie rozwiązania ostatnich dekad przejdą w nowe, nieprzewidziane formy, zniknie też nacjonalizm dzisiejszego rodzaju. Jako formotwórcza moc pozostanie tylko wojowniczy, «pruski» duch – wszędzie, nie tylko w Niemczech. Przeznaczenie, kiedyś zamknięte w brzemiennych znaczeniem formach i wielkich tradycjach, będzie tworzyć historię w postaci bezforemnych jednostkowych sił. Budzą się legiony Juliusza Cezara.[1]

We wcześniejszym dziele, Zmierz Zachodu, Spengler pisał: „Demokracja niszczy sama siebie poprzez pieniądz, po tym jak pieniądz zniszczył już intelekt (…) Cezaryzm wyrasta na glebie demokracji, ale korzeniami tkwi głęboko w podglebiu krwi i tradycji”[2].

Spengler widział w cezaryzmie antidotum na wszechwładzę pieniądza, partiokrację, bolszewizm i wszelkie konsekwencje rewolucji francuskiej roku 1789 – wtedy to, wg niego, zniszczono naturalną społeczną hierarchię. W cezaryzmie widział odbudowę tradycji, władzy elit i… ducha pruskiego. Spengler był konserwatywnym „nacjonalistą”.

Konserwatywny charakter nacjonalizmu dominował na ziemiach niemieckich przez cały XIX wiek. Częściowo miał charakter defensywny, częściowo imperialistyczny. Początkowo głównym celem niemieckiego nacjonalizmu było zjednoczenie Niemiec. Niemiecki nacjonalizm miał jednak większe aspiracje, mianowicie prowadzenie podbojów. Wynikały one z kultu przemocy i siły militarnej. Niemiecki nacjonalizm związany był również z kultem Prus i dynastii Hohenzollernów.

Niemieckie warstwy feudalne i środowiska klerykalne broniły się przed wpływami rewolucji francuskiej, później przed inwazją Napoleona. W okresie podbojów napoleońskich na ziemiach niemieckich kształtował się ultra-konserwatywny ruch romantyczny. Chłopski irracjonalizm stanowił w ocenie romantyków ostoję narodowości. Nie rozwinął się tam postępowy ruch nacjonalistyczny na miarę jakobinów we Francji czy Risorgimento we Włoszech. Jakobinizm i filozofię oświecenia uważano za coś obcego.

Idee oświeceniowe cenione były wśród części niemieckiego mieszczaństwa i inteligencji jednak były brutalnie zwalczane przez pruską monarchię i organizacje klerykalne. Demokraci pokroju Goethego czy Fichtego poddali się tej presji. Fichte zauroczony był filozofią Oświecenia i Rewolucją Francuską. Z tego powodu atakowały go środowiska klerykalno-feudalne. W okresie inwazji napoleońskiej poparł jednak, wbrew swoim wcześniejszym przekonaniom, pruski rząd, stając się państwowym ideologiem nacjonalizmu. Polityczna myśl Fichtego wyrażała pragnienie samowystarczalności gospodarczej państwa i podbojów kolonialnych. Ocierała się również o antysemityzm.

Niemcy były konglomeratem małych państewek. Dopiero Otton von Bismarck zjednoczył Niemcy i uczynił z nich potęgę. Wcześniej brał udział w tłumieniu Wiosny Ludów. Po 1849 r. mieszczaństwo całkowicie odsunęło się od ruchów rewolucyjnych. Polityka Bismarcka łączyła w sobie elementy konserwatyzmu i narodowego solidaryzmu. Od tego czasu narastały imperialne aspiracje Niemców i niemiecki militaryzm, którego Spengler był gorącym zwolennikiem.

Konserwatywny charakter niemieckiego nacjonalizmu wynikał również z tego, że opierał się na warstwach wiejskich. Bismarck nienawidził wielkich miast. To samo czuł Oswald Spengler. Niemiecki filozof nie cierpiał życia wielkomiejskiego, które utożsamiał z kosmopolityzmem, zanikiem tożsamości i tradycji. Gardził wielkomiejską kulturą. Tak samo jak niemieccy, konserwatywni romantycy uważał chłopstwo za ostoję narodowości, tradycji i religijności. Czuł do chłopstwa szczególną sympatię, mniej cenił proletariat i inne klasy. Stanowczo sprzeciwiał się kultowi proletariusza i rozprawiał się z nim na stronicach Lat decyzji. Nie lubił związków zawodowych.

Spengler był skrajnie antyliberalny. Za spadkobierców liberalizmu uważał zarówno kapitalizm, jak również marksizm i bolszewizm. To zaprowadziło go to ciekawych, choć niekoniecznie trafnych analiz. Twierdził na przykład, że „Nie ma sprzeczności między gospodarczym liberalizmem a socjalizmem. Rynek pracy jest giełdą zorganizowanego proletariatu”.

Odczuwał pogardę dla rewolucji bolszewickiej, którą uważał za „azjatycką”, za pogrzebanie dzieła Piotra Wielkiego, to teza, że wraz z rewolucją Rosja powróciła do „Azji”. To dyskusyjny pogląd. Samuel Huntington, niechętny komunizmowi, w Zderzeniu cywilizacji przedstawia Lenina jako postać, która „zwesternizowała” Rosję. Lenin zaszczepił zachodnią ideologię marksizmu na grunt rosyjski i przyczynił się do modernizacji Rosji. Był to jednak lokalny, bardzo naznaczony wpływami rosyjskimi marksizm, nie zaś używając terminologii Spenglera, „biały”.

Spengler nienawidził również amerykańskiego stylu życia, tamtejszego ustroju polityczno-gospodarczego i stosunku do państwa. Uważał, że USA i ZSRR są do siebie bardzo podobne politycznie i gospodarczo: „w obu krajach ta sama dyktatura opinii publicznej”. Pisze nawet o „bolszewizacji” USA…

Pisarstwo Spenglera mocno naznaczone jest wpływami Fryderyka Nietzschego. Obydwu filozofów łączył pesymistyczny stosunek do współczesnej im zachodniej cywilizacji – dostrzegali upadek kultury i sztuki. Hołdowali podobnej poetyce – ich „krwią pisanych” sądom towarzyszyła nerwowość i irracjonalizm. Obydwaj gardzili tłumem. Pogarda dla tłumu była wg Spenglera elementem pruskiej władzy. Poza tym Spengler często narzekał, że nie został zrozumiany i że sztuka czytania zanikła od czasów Goethego.

Spengler uznawał prym polityki nad ekonomią. Gwarantem tego był „cezaryzm”. Spenglerowski nacjonalizm, podobnie jak włoski faszyzm miał uniwersalne aspiracje. Spengler pragną by duch „pruski” opanował świat.

Bardzo oryginalne było używanie przez Spenglera terminu „socjalizm”. Socjalizm był dla niego pewnym ideałem moralnym, służbą na rzecz państwa:

Rola sługi państwa jest arystokratyczną cnotą, do której zdolni są tylko nieliczni. Jeśli jest to 'socjalistyczne’, to w sensie dumnego i elitarnego socjalizmu dla rasowych ludzi, dla wybrańców życia.

Autor używa terminu „socjalizm” w bardzo różnych znaczeniach, co czyni jego wywody chaotycznymi. W każdym razie, opowiada się za „socjalizmem” hierarchicznym, nie oddolnym, nie robotniczym, nie gospodarczym. Żeby było śmieszniej umiłowany przez Spenglera Mussolini, od zerwania z Włoską Partią Socjalistyczną do ustanowienia Republiki Salo, określał się jako „antysocjalista”.

Spengler był zafascynowany faszyzmem. Uznanie go jednak za nazistę byłoby nadużyciem. Nie cieszył się uznaniem nazistów, choć szukał z nimi porozumienia. Oczywiście nie był rasistą. Słowo „rasa” pojawia się często na stronicach Lat decyzji. Pojęcie rasy nie jest biologiczne, lecz jak zauważa tłumacz Bogdan Baran: „w duchu Nietschego” i „oznacza wytwornych, jednostki wyższe”. Nie ma co jednak rozpaczać nad niesławą Spenglera, ani go specjalnie bronić, ani potępiać. Lata decyzji powinny raczej pomóc w lepszym zrozumieniu historii, Niemiec, niemieckiego nacjonalizmu oraz źródeł faszyzmu czy nazizmu.

Tłumacz Lat decyzji na wstępie nie omieszkał pozostawić skromnego komentarza odnośnie bieżącej polityki: „Jego obraz Rosji, która zapomniawszy czasy Piotra Wielkiego, «wróciła do Azji», zadziwiająco trafnie ujmuje czasy Putina jako stałą ponadustrojową”. Bogdan Baran wyraził przez to swój negatywny stosunek do Rosji i „antyzachodniego” polityka Władimira Putina. To chyba jednak Putina można uznać za egzemplifikację… współczesnego cezaryzmu. Były doradca Putina, Aleksander Dugin, eurazjata, współczesny ideolog narodowego bolszewizmu i „rewolucji konserwatywnej”, uważał Spenglera za jednego z najważniejszych ideologów „wrogów społeczeństwa otwartego”[3].

Putin jest egzemplifikacją cezaryzmu w tym sensie, że jest politykiem konserwatywnym, podkreślający olbrzymie znaczenie tradycji. Odwołuje się jednak w swojej polityce zarówno do symboliki carskiej, jak i do radzieckiej. Zgodnie ze schematem historiozoficznym jaki proponuje Spengler, cezaryzm wyrasta na gruncie demokracji i dyktatury pieniądza. W Rosji po upadku ZSRR, demokracji praktycznie nie było. Dyktatura pieniądza reprezentowana przez Borysa Jelcyna miała charakter dyktatorski i mafijny. Putin za to jawi się jako mąż stanu przywracający Rosji godność i mocarstwową pozycję.

Praca Lata decyzji zawiera wiele ciekawych rozważań, nie zawsze trafnych, ale zawsze oryginalnych. Warto zapoznać się ze sztandarową pozycją rewolucjonizmu konserwatywnego, szczególnie w czasach, gdy nie wiadomo, czy mamy do czynienia z jakąś nową rewolucją konserwatywną.

Przypisy

  1. O. Spengler, Lata decyzji, tł. B. Baran, Warszawa 2015, s. 265-266.
  2. O. Spengler, Zmierzch Zachodu, wydanie skrócone przez H. Wernera, tł. J. Marzęcki, Warszawa 2001, s. 426.
  3. A. Dugin, Metafizyka narodowego bolszewizmu, Maoistowski Projekt Dokumentacyjny 2014 [dostęp: 5.02.2018]

Bibliografia

  1. Oswald Spengler, Lata decyzji. Niemcy a bieg dziejów powszechnych, tł. Bogdan Baran, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2015.

Cyprian Kraszewski (ur. 1993) – Magister filozofii i kulturoznawca; studiował na Uniwersytecie Gdańskim; członek DKF „Miłość Blondynki” na UG oraz Fundacji Humanity Plus Philosophy; publicysta internetowy i działacz społeczny; współtwórca industrialno-punkowego projektu Falanster.


Opublikowano

w

,

przez

Tagi: